Dziesięć sposobów na udany wywiad

Gdzie się spotkać, jak usiąść, co zabrać, jak spojrzeć - jest kilka sposobów na to, by wywiad, który właśnie przeprowadzasz okazał się wydawniczym sukcesem.


Wbrew pozorom, drobiazgi wcale nie są takie "nieistotne". Bywa, że ignorując je, możesz przekreślić całą rozmowę. Wystarczy zepsuć pierwsze wrażenie, źle usiąść, albo polegać na dyktafonie, w którym właśnie bateria padła.

Wywiad niczym biznes

Prowadząc z Mariuszem Bilskim warsztaty sprzedażowe doszedłem do wniosku, że wywiad dziennikarski i rozmowa biznesowa mają wiele wspólnego. Może poza ostatecznym efektem, który chcemy osiągnąć. Jako dziennikarze nie będziemy chcieli wyciągnąć od rozmówcy kasy, ale prawdę. A bywa, że ta prawda - przeciwnie - może nas sporo kosztować. Nerwów, procesów czy utraty reklamodawców.

Chyba, że ktoś pomyli swoje role i - jak niedawno zatrzymana dwójka francuskich dziennikarzy - złoży komuś niedwuznaczną propozycje z kwotą, której oczekuje za nieopublikowanie sensacyjnego materiału. O takich praktykach słyszałem kiedyś podczas warsztatów w Azerbejdżanie, ale byłem przekonany, że to może przejść tylko gdzieś w Azji. Ale patologią się nie będziemy tu zajmować. Wróćmy do wywiadu. Marketingowcy mówiąc o nim na pierwszym miejscu wycedziliby przez zęby obcobrzmiące hasło:

1. Komunikacja interpersonalna.

To sprawa, o której, zadaje mi się, często zapominamy. Przygotowując się i przeprowadzając wywiad musisz pamiętać, że najważniejsze jest odpowiednie zrozumienie. Podstawowa zasada to jasny komunikat. Bo odbiór tego, co mówisz może być zupełnie odmienny od tego, który zakładasz. Stąd bardzo istotne jest dopytywanie się, by mieć pewność, że odbiorca rzeczywiście nas właściwie zrozumiał, a z drugiej strony czy i ty podobnie odczytałeś jego intencje.

2. Miejsce spotkania

Dobrze spotkać się w domu lub miejscu pracy bohatera. Czuje się u siebie lepiej, w razie potrzeby może sięgnąć po dokumenty, zdjęcia, zapytać rodzinę o szczegóły. Wystrój wnętrza też może ci wiele powiedzieć o gospodarzu. To ogromny atut.

Choć z drugiej strony może być i tak, że będą wam skakać po głowie dzieci, a pies pomyli twą nogę z ponętną suczką. Cóż. Takie ryzyko...

Rozmowa w redakcji jest bezpieczniejsza i wygodniejsza dla nas, jednak tracimy na intymności. Ludzie nie zawsze chcą się zwierzać w takich warunkach. Poza tym, ktoś może wejść, hałasować, przeszkadzać. Dla mnie redakcja to miejsce dobre na umawianie rozmów w prostych sprawach - typowe zbieranie informacji do newsa. Jeśli chcesz, by rozmówca wydobył z siebie sprawy drażliwe, głębokie przeżycia - lepiej poszukaj innego miejsca.

Kawiarnia. Dobre miejsce, ale musisz mieć upatrzony lokal i stolik, wiedząc przy tym, że nie będzie głośnej muzyki czy rozpraszających gości. I powinieneś znać godzinę otwarcia. Kiedyś umówiłem się rano w rabczańskiej Cafe Słodka. Gdy spotkaliśmy się na miejscu okazało się, że do otwarcia jest jeszcze godzina... Przed katastrofą uratowało mnie tylko to, że była późna wiosna, ciepły, słoneczny ranek, a przed lokalem pozostały rozstawione stoliki. Ostatecznie wyszło rewelacyjnie. Cisza, spokój. I nie było rachunku do zapłacenia.

Park, ławka, plener. To miejsca ryzykowne. Choćby z tej prostej przyczyny, że może padać deszcz. Nigdy też nie wiadomo czy ktoś się nie będzie krępować, że ludzie widzą jak rozmawia z dziennikarzem.

3. A z kim mam przyjemność?

Wbrew pozorom ważne jest ustalenie z kim się umawiasz. Kilka lat temu głośna była afera wokół wywiadu telefonicznego, którego miał udzielić znany biznesmen. Problem w tym, że dziennikarz przeprowadził go przez telefon i nie wiedział, że rozmawia z kimś innym.

Kiedyś zadzwonił do mnie ktoś z TVN z prośbą o przysługę - pilnie potrzebowali porozmawiać z wójtem Zawoi, a była sobota, urząd zamknięty. Poprosił mnie więc tylko o komórkę. Nie ma sprawy - wysłałem ją SMS-em. Za kilka minut dzwoni telefon. Znana reporterka zaczyna ze mną rozmowę od słów - "panie wójcie". Szybko jej przerwałem i wyjaśniłem nieporozumienie - jej kolega po prostu pomylił numery. Choć z drugiej strony miałem jedyną w swoim rodzaju okazję naopowiadania totalnych głupot na cudze konto...

4. Pierwsze wrażenie

Staraj się wziąć pod uwagę z kim rozmawiasz i w jakich okolicznościach. Nie sil się na czarny humor jeśli masz rozmawiać z wdową. Poświęć chwilę na wzajemne zapoznanie się, krótką niezobowiązującą rozmowę, rozładowanie atmosfery, bo spotkanie z dziennikarzem szczególnie w jakiejś trudnej sprawie może być dużym stresem. Ważny jest uśmiech – jest on odczuwalny nawet podczas rozmowy telefonicznej!

5. Jak się ubrać?

To też jest istotne, by w odpowiedni sposób zaprezentować się rozmówcy. Nie trzeba być pod krawatem, ale przychodzenie w krótkich spodenkach jest niestosowne. Chyba, że robisz wakacyjną sondę na plaży.

6. Kontakt wzrokowy

Spójrz rozmówcy od czasu do czasu prosto w oczy, ale z umiarem. Uciekanie wzrokiem na boki, spuszczanie głowy, chowanie oczu w notatki - sprawia wrażenie chaosu. A jeśli nie potrafisz wytrzymać na sobie spojrzenia rozmówcy - jest na to prosta rada: patrz mu w środek czoła. W jeden punkt powyżej nasady nosa nie zwracając uwagi na oczy.

7. Słuchaj, Stary

Często mamy kłopot z naszym, polskim zwrotem „pan”. Nie starajmy się na siłę robić z siebie luzaka. To dopuszczalne w kontakcie z muzykami rockowymi, ale już z politykami – niekoniecznie. Nawet jeśli chodzi o rówieśnika, czy starego dobrego znajomego. Musisz zachować dystans. To ważne, gdy się okaże, że polityk w zamian za poufałość liczy na dobre traktowanie... Śliska sprawa.

8. Co zabrać

Nie zapomnij notatnika i przynajmniej 2 długopisów. Nie do pomyślenie jest też, by pracować bez dyktafonu – trzeba sprawdzić baterie i ilość miejsca na taśmie (w pamięci). Jeśli wyciągasz dyktafon, kładziesz go przed rozmówcą to nie musisz się z tego tłumaczyć. Ale jeśli widzisz niechęć, wytłumacz, że to uzupełnienie notatek i sposób na zapewnienie, że żadne ważne słowa nam nie ulecą.

Dobrze wręczyć też wizytówkę i egzemplarz gazety. To na wypadek, gdyby twój rozmówca należał do tej marginalnej części ludzkości, która nigdy jej nie czytała.

9. Gdzie usiąść

Jeśli zajmujecie miejsce przy stole, staraj się usiąść pod kątem prostym do rozmówcy. Naprzeciw – jest zbyt konfrontacyjnie, obok - poufale, do tego rozmówca może ci czytać notatki. Dlatego też - staraj się usiąść tak, by odległość zapewniała ci bezpieczny dystans.

10. A ktoś ty?

Nie zapomnij przedstawić się! Niby prozaiczna sprawa, ale pamiętaj nie jesteś gwiazdą (jeszcze) i nikt nie musi cię znać. Przy okazji krótka opowieść o sobie, swojej pracy pozwoli ci przejść do wywiadu. Warto zagaić o powodach, które skłoniły cię do podjęcia tematu. Opowiedz dlaczego tu jesteś, a temat (osoba rozmówcy) tak bardzo cię interesuje.

Jednak nie przeciągajmy sytuacji – po kilku minutach warto przejść do rzeczy. Pamiętaj, że to twój wywiad i ty musisz kontrolować kiedy zaczynasz, kiedy kończysz. Nie pozwól się zdominować przez rozmówcę.